Do ŚViata Viessmann PL wkroczyłam w 2013 roku na stanowisko asystentki. Przyznaję, że była to dość głęboka woda, jak na świeżo upieczoną absolwentkę studiów, ale okazała doskonała do zbierania doświadczeń, a przede wszystkim do poznawania firmy i pracujących w niej ludzi. Był to dla mnie czas bardzo szybkiego rozwoju, ekspresowego zdobywania nowej wiedzy i kwalifikacji. To także zetknięcie z prawdziwym życiem międzynarodowej korporacji w samym jej sercu.
Kilka lat później trafiłam do działu marketingu, gdzie ciągnęło mnie w zasadzie od zawsze, bo uwielbiam ciągły ruch i kreatywność. A marketing nienawidzi jednostajności. Tu dzieje się ciągle i dzieje się wiele. Trzeba mieć sporo werwy, żeby nadążyć 😉 Skąd ją brać? Najlepszy nośnik i jednocześnie mój magazyn energii ma nie więcej niż metr (najlepiej ok. ⅓ metra) wzrostu, 4 włochate łapki, mokry nos i głowę pełną pomysłów. Różnych pomysłów (podobno futrzaki upodabniają się do właścicieli?)… W takim towarzystwie pozytywne emocje i szczęście są gwarantowane.
Co jeszcze? Proponuję wieczorami, podczas upragnionych podróży, zerknąć znad ulubionej książki w rozgwieżdżone niebo. Uwierzcie mi – warto.